Najnowszy raport pod nazwą „World Nuclear Industry Status Report” przynosi interesujące wnioski. Według opracowania energia pochodząca z odnawialnych źródeł jest tańsza w porównaniu do tej pochodzącej z elektrowni jądrowych. Co więcej, statystyki są po stronie OZE nawet w przypadku porównania starszych elektrowni jądrowych, jak i tych zupełnie nowych.
Fotowoltaika – tania alternatywa?
Analitycy prezentujący raport wskazują na interesujące wnioski. Otóż według dostępnych danych mamy do czynienia z regularnym spadkiem kosztów produkcji energii elektrycznej z fotowoltaiki oraz źródeł wiatrowych. Przyczynia się to bezpośrednio do niższego kosztu takiej inwestycji, która zachęca do rezygnacji z elektrowni jądrowych na rzecz OZE. Analitycy w swoim dokumencie wskazują, iż na przestrzeni ostatnich 10 lat przeciętny koszt produkcji energii z farm przemysłowych (fotowoltaika, farmy wiatrowe) obniżył się o 88% i 69%. Z kolei cena energii pochodzącej z elektrowni jądrowych nowego typu poszybowała w górę o 23%. Wzięto pod uwagę także jednostkowy koszt produkcji energii z elektrowni słonecznych, wiatrowych oraz jądrowych. Porównanie jest wręcz druzgocące dla inwestorów, którzy dotychczas stawiali na elektrownie jądrowe.
Zgodnie z opracowaniem koszt produkcji energii z farm fotowoltaicznych wynosi od 36 do 44 USD/MWh. W przypadku elektrowni wiatrowych jest to od 29 do 56 USD/MWh. Jeśli zaś chodzi o elektrownie jądrowe to tutaj szacunki mówią już o kosztach wynoszących od 112 do nawet 189 USD/MWh. Dokument wskazuje też na przewagę odnawialnych źródeł jeżeli chodzi o możliwość budowy kolejnych instalacji pozyskujących energię w znacznie krótszym czasie.
Liczba uruchomionych instalacji OZE
Na opłacalność energii pochodzącej z elektrowni fotowoltaicznych i farm wiatrowych wskazuje także liczba instalacji tego typu. Tylko w zeszłym roku na całym świecie przyłączono do sieci farmy generujące łącznie 165 GW mocy. Elektrownie jądrowe generowały jedynie 9 GW mocy. Spadki są widoczne jeżeli chodzi o liczbę operacyjną reaktorów jądrowych. Tych jeszcze w roku 2002 było 438, obecnie jest to 417. Na przestrzeni ostatniego roku ilość reaktorów spadła o 4. Natomiast widoczny jest globalny wzrost w zakresie potencjału energetycznego w elektrowniach jądrowych – 370 GW (wzrost o 3,4%). Na aktualną sytuację na rynku OZE mają wpływ decyzje światowych gigantów.
Takim przykładem są Chiny, które w ubiegłym roku zainwestowały w odnawialne źródła łącznie 91 mld dolarów, przy równoczesnej inwestycji zaledwie 6,5 mld dolarów w energią jądrową. Aktualnie na terenie Chin trwają prace budowlane przy reaktorach, natomiast są to inwestycje sprzed kilku lat. Aktualnie w ciągu trzech ostatnich lat nie zdecydowano się na budowę kolejnych reaktorów.
Kroku w liczbie inwestycji starają się dotrzymać również Standy Zjednoczone. Na przestrzeni ostatnich lat USA chce zwiększyć udział w rynku mocy OZE o 45 GW, przy równoczesnym obniżeniu potencjału dla elektrowni jądrowych i węglowych o 24 GW. Autorzy raportu wskazują na konieczność szybkiego tworzenia nowych źródeł niskoemisyjnej energii. Takie warunki spełniają panele PV oraz farmy wiatrowe. Jak pokazują dane statystyczne na budowę reaktora jądrowego potrzeba około 10 lat. Według Światowego Stowarzyszenia Energii Atomowej ten czas można skrócić obecnie już do 4 lat. W praktyce jednak energia jądrowa przynosi szereg problemów związanych z inwestycją. Przykładem jest chociażby inwestycji w Wielkiej Brytanii, gdzie oddanie do użytku elektrowni jądrowej przeciągnęło się w czasie o rok, co generowało dodatkowe koszty rzędu 3 mld funtów. Podobna sytuacja miała miejsce we Francji, tam z kolei problemy natury technicznej spowodowały wzrost kosztów inwestycji z pierwotnego planu 3 mld euro do niespełna 11 mld euro.