0 Comments

Unia Europejska znosi część restrykcji na import fotowoltaiki pochodzącej z Chin. Zwiększone zainteresowanie inwestycjami w panele słoneczne w Europie jest jednym z głównych czynników, który zadecydował o poluźnieniu polityki związanej ze sprowadzaniem chińskich modułów. Jak pokazują dane statystyczne firmy konsultingowej EnergyTrend to właśnie europejski sektor inwestycyjny stał się głównym odbiorcą fotowoltaiki z Chin.

Dotychczas głównym odbiorcą chińskiej fotowoltaiki był rodzimy rynek, gdzie trafiały największe ilości paneli słonecznych. Zainteresowanie inwestorów z Europy było także ograniczone przez wprowadzone zaostrzenia w zakresie polityki cenowej. Komisja Europejska w 2013 roku nakreśliła zmiany prawne, które generowały dodatkowe restrykcje celne. Ostatni rok był pod tym względem wyjątkowy, ponieważ KE zniosła wcześniejsze ograniczenia. Decyzja zbiegła się w czasie z wyhamowaniem inwestycji realizowanych w samych Chinach. To wszystko przełożyło się do przeniesienia sprzedaży na rynki zagraniczne, w tym właśnie Europę, gdzie zapotrzebowanie rosło z miesiąca na miesiąc. Dużym unijnym rynkiem zbytu dla fotowoltaiki są wciąż Niemcy, gdzie tylko w pierwszym półroczu bieżącego roku przyłączono aż 2 GW instalacji PV. Dotychczas tak wysoki wynik był trudny do osiągnięcia nawet w ujęciu rocznym. Niewątpliwie rosnący apetyt europejskiego rynku przełożył się na większe zainteresowanie modułami importowanymi.

W krótkim czasie panująca koniunktura wprowadziła sporo zamieszania na światowych rynkach fotowoltaiki. Unia Europejska zajmuje obecnie wysokie drugie miejsce na liście regionów korzystających z chińskiej fotowoltaiki. Na przestrzeni pierwszych 5 miesięcy eksport modułów z Chin na terenie UE osiągnął pułap na poziomie 9,258 GW. W ubiegłym zaś roku w czasie od czerwca do września wygenerowano wynik w granicach 4,507 GW.

Ograniczenia w Europie zniesione, w Stanach Zjednoczonych utrzymane

Rosnące zainteresowanie europejskich inwestorów nie przełożyło się na podobne zachowania na rynku fotowoltaiki w Stanach Zjednoczonych. W USA wprowadzono w tym roku wysokie cło na wszystkie elementy niezbędne przy instalacjach fotowoltaicznych, a sprowadzane z Chin. Nie zmienia się natomiast globalne zainteresowanie panelami słonecznymi wśród klientów indywidualnych oraz inwestorów mieszkających w Stanach Zjednoczonych. Aktualny popyt pozwala utrzymać wysokie drugie miejsce pod względem liczby montowanej fotowoltaiki na świecie. Chiny wciąż dzielą i rządzą jeżeli chodzi o realizację inwestycji w odnawialne źródła energii. Niemniej jednak w tym roku liczba przyłączeń do sieci instalacji PV prawdopodobnie spadnie.

Nie zmieni to jednak zbyt wiele, gdyż znaleziono nowe rynki zbytu w innych regionach świata. Widać to bardzo wyraźnie po statystykach dotyczących eksportu fotowoltaiki. W pierwszych pięciu miesiącach bieżącego roku uzyskano sprzedaż modułów poza Chinami na poziomie 28,5 GW. Porównując ten sam okres w roku 2018 zauważalny jest prawie dwukrotny wzrost, co pokazuje możliwości produkcyjne Chin. Według wstępnych szacunków EnergyTrend do końca tego roku łączna sprzedaż na światowych rynkach ma osiągnąć pułap 125,5 GW.

Author

serwisy@gt-media.pl